Moni
Mam na imię Moni.
Jestem dużą, bielutką sunią w typie owczarka podhalańskiego.
Mój wiek został oszacowany na 1,5 roku – 2 lat.
Byłam bardzo kochanym pieskiem… mieszkałam w domu, mój Pan bardzo o mnie dbał. Niestety zachorował, trafił do szpitala, a ja do schroniska. Miałam wrócić z nim do domu, a rozdzieliła nas śmierć.
Nie mam już Pana, nie mam już własnej poduszki. Jest tylko samotność…
Ciocie Wolontariuszki starają się, by było mi tu jak najlepiej, ale nic nie zastąpi domu.
Cechuje mnie stateczny i zrównoważony charakter. Nie jestem ani flegmatykiem, ani wulkanem energii – nie w głowie mi biegi ani wielkie szaleństwa, natomiast kocham wędrówki. Chłonę całe otoczenie, największą frajdę sprawia mi pobyt na łonie natury, obok swojego człowieka. Uwielbiam węszyć i obserwować otoczenie. Chodzę na smyczy bardzo ładnie, czasem tylko lekko pociągnę z ekscytacji.
Wobec obcych jestem neutralna, traktuję ich na dystans – obserwuję, raczej unikam czułości, dużo daję znać mową ciała. Obcy to obcy, a przewodnik to przewodnik.
Wobec przewodnika jestem radosną, ufną i wierną towarzyszką – wtulam się, wchodzę na kolanka, rozdaję całuski, ale nigdy się nie narzucam. Sprawdzam, czy opiekun nadąża za mną na spacerze, a jeśli coś mnie zaniepokoi, przychodzę i sprawdzam, czy jest z nim wszystko w porządku. Potrzebuję zrównoważonego, mądrego opiekuna. Jeśli nie uznam go jako przewodnika, stwierdzę, że w tej Drużynie Pierścienia to mi przypadła rola Gandalfa, że muszę wziąć za niego odpowiedzialność oraz samodzielnie podejmować decyzje. Jestem bardzo mądra i bystra. Znam podstawowe komendy, ale wiem, że podawanie łapki to nie konieczność w danej sytuacji. Wiem natomiast, że ,,chodź”, ,,zostaw” i ,,nie wolno” to jasne polecenia, do których trzeba się zastosować. Jestem w pewien sposób samodzielnym, potrafiącym skupić się na danym zadaniu psem.
Reaguję pozytywnie na starsze dzieci, natomiast ze względu na wielkość szukam domu bez maluszków. Mijam samochody bardzo grzecznie i spokojnie, nie są dla mnie niczym niecodziennym. Na psiaki reaguję różnie – mam swoich znajomych i wrogów, natomiast zaczepiona z pewnością nie pozostanę dłużna, mimo całego mojego zrównoważenia. W razie potrzeby możliwe jest sprawdzenie mojej reakcji na koty.
Szukam dobrych, kochających i odpowiedzialnych opiekunów. Chcę być szanowanym i kochanym członkiem rodziny, a nie pluszowym misiem lub darmowym alarmem.