Lagertha

Lagertha Stowarzyszenie LePsieżycie schronisko miedary


Opiekun psa  –  Martyna  661 904 111

Witajcie!
Mam na imię Lagertha, dla najbliższych jestem też Lagusią. Jestem starszą sunią o owczarkowej urodzie. Moja wielkość waha się między średnią a dużą – jestem na tyle drobnej budowy, że da się wziąć mnie na ręce.

Ciężko oszacować dokładnie mój wiek, ponieważ całe życie spędziłam w Wojtyszkach. Stamtąd pojechałam do schroniska w Miedarach. Wszystko odcisnęło piętno na mojej mordce i psiej duszy. Nigdy nie znałam troski, miłości i bezpieczeństwa. Tutaj uczę się wszystkiego – dotyk nie jest dla mnie jeszcze czymś miłym, przyzwyczajam się do głaskania. Bez problemu pozwalam na zapięcie smyczki, założenie obroży i szeleczek. Pozwalam wziąć się na ręce. W moim boksie nadal zadziwia mnie to, że mam mięciutkie legowisko. Jest tak miłe i wygodne…dotychczas znałam tylko twardą budę. Wypatruję wolontariuszek przez kraty, czekam niecierpliwie, aż będę mogła wyjść na spacer. Kocham te nasze wyjścia! Są dla mnie niczym łyk świeżego powietrza – chętnie węszę, odkrywam świat i chłonę naturę całą sobą. Psiaki mijam z zainteresowaniem, natomiast troszkę obawiam się mijanych ludzi. Boję się nagłych, ostrych dźwięków typu huk bramy. Chcę wtedy uciec przed tym, co mnie przeraża. W dużej mierze polegam na moim przewodniku – słucham jego poleceń, reaguję na zawołanie, obserwuję jego mimikę. Nie widzę w pełni sprawnie, ale funkcjonuję jak każdy inny psiak, nie obijam się o nic, a jeśli nie jestem czegoś pewna, to nawiguję się Ciociami Opiekunkami. 🙂
Jestem bardzo mądra i bystra. Największym zaufaniem darzę tych, którzy się mną opiekują.
Przeszłam zabieg mający na celu poprawę widzenia w jednym oczku – czeka mnie jeszcze kontrola mająca na celu sprawdzenie, na ile poprawił się mój wzrok.

Całe moje życie było bezustanną pustką. Było zimnem, strachem, niepewnością jutra. Wiesz, o czym marzę najmocniej, z całego serca?
O domu, o miłości. O moich ludziach, którzy pokochają mnie taką, jaka jestem.
Szukam domu w spokojnej okolicy. Szukam rodziny nastawionej na pracę nad lękowym psem. W jakim znaczeniu?
Trzeba być nieco przewidującym, że mogę czegoś się wystraszyć lub mogę nie czuć się komfortowo w jakimś momencie. Nie przyjdę od razu na głaskanie, ale gdy pokocham, to z całego serca. Ciocie opiekunki śmieją się, że moja miłość i zaufanie to swego rodzaju wyróżnienie. 🙂
Szukam domu bez małych dzieci, ponieważ przytłaczałaby mnie ich chaotyczność. Myślę, że dogadam się dobrze z innym psiakiem – czuję się dobrze w psim towarzystwie, jestem zaciekawiona mijanymi pieskami i wcześniej miałam towarzystwo w kojcu.
Gdybym miała być kolejnym psem, standardowo konieczny byłby spacer równoległy, aby sprawdzić wzajemne reakcje z psiakiem rezydentem. W razie potrzeby możliwe jest sprawdzenie mojej reakcji na koty.

Na spacery zapoznawcze umawiamy się po uprzednim kontakcie telefonicznym oraz po wypełnieniu ankiety przedadopcyjnej, którą nasi wolontariusze wysyłają na maila.

Scroll to Top