Miluś
Miluś – zapomniany przez świat, czeka na cud!
Miluś ma około 6 lat, ale jego oczy mówią więcej niż tysiąc słów. To oczy psa, który doświadczył zbyt wiele smutku, a zbyt mało miłości. Jest cichy, spokojny, i bardzo nieśmiały – jakby bał się, że każde spojrzenie może przynieść kolejne rozczarowanie. Wydaje się, że stracił już nadzieję na to, że świat może być dobrym miejscem.
To niewielki pies, którego można brać na ręce – wtedy wtula się jak dziecko, jakby chciał na chwilę uciec od swoich lęków i znaleźć choć odrobinę bezpieczeństwa. Bardzo lubi inne psy, bo czuje się przy nich trochę pewniej. Być może widzi w nich to, czego sam nigdy nie doświadczył – radość i beztroskę.
Miluś nie prosi o wiele. Nie szuka luksusów ani intensywnego życia. Marzy jedynie o spokojnym domu, gdzie znajdzie swoje miejsce – miejsce, w którym ktoś cierpliwie pomoże mu na nowo uwierzyć w ludzi. To pies, który potrzebuje czasu, ale przede wszystkim ciepła i miłości. Każde ciche westchnienie i każde spojrzenie proszą o to samo: “Czy mogę być kochany? Czy mogę jeszcze zaufać?”
Nie będzie psem, który od razu skacze z radości i tuli się na powitanie. Miluś potrzebuje opiekuna, który zrozumie, że odbudowanie jego zaufania to proces. Ale czy warto? Oczywiście, że tak. Bo kiedy ten niewielki, zrezygnowany piesek poczuje, że wreszcie jest bezpieczny, jego wdzięczność będzie bezgraniczna.
Jeśli w Twoim sercu jest miejsce na to, by podarować Milusiowi drugi rozdział życia, uwierz – on czeka właśnie na Ciebie. Nie pozwól mu dłużej czekać w samotności.
Miluś wciąż wierzy, że gdzieś tam jest ktoś, kto go pokocha. Może to właśnie Ty?
Zaopiekuj się Milusiem – daj mu szansę na szczęście, na które tak długo czeka.
Miluś ma około 6 lat, ale jego oczy mówią więcej niż tysiąc słów. To oczy psa, który doświadczył zbyt wiele smutku, a zbyt mało miłości. Jest cichy, spokojny, i bardzo nieśmiały – jakby bał się, że każde spojrzenie może przynieść kolejne rozczarowanie. Wydaje się, że stracił już nadzieję na to, że świat może być dobrym miejscem.
To niewielki pies, którego można brać na ręce – wtedy wtula się jak dziecko, jakby chciał na chwilę uciec od swoich lęków i znaleźć choć odrobinę bezpieczeństwa. Bardzo lubi inne psy, bo czuje się przy nich trochę pewniej. Być może widzi w nich to, czego sam nigdy nie doświadczył – radość i beztroskę.
Miluś nie prosi o wiele. Nie szuka luksusów ani intensywnego życia. Marzy jedynie o spokojnym domu, gdzie znajdzie swoje miejsce – miejsce, w którym ktoś cierpliwie pomoże mu na nowo uwierzyć w ludzi. To pies, który potrzebuje czasu, ale przede wszystkim ciepła i miłości. Każde ciche westchnienie i każde spojrzenie proszą o to samo: “Czy mogę być kochany? Czy mogę jeszcze zaufać?”
Nie będzie psem, który od razu skacze z radości i tuli się na powitanie. Miluś potrzebuje opiekuna, który zrozumie, że odbudowanie jego zaufania to proces. Ale czy warto? Oczywiście, że tak. Bo kiedy ten niewielki, zrezygnowany piesek poczuje, że wreszcie jest bezpieczny, jego wdzięczność będzie bezgraniczna.
Jeśli w Twoim sercu jest miejsce na to, by podarować Milusiowi drugi rozdział życia, uwierz – on czeka właśnie na Ciebie. Nie pozwól mu dłużej czekać w samotności.
Miluś wciąż wierzy, że gdzieś tam jest ktoś, kto go pokocha. Może to właśnie Ty?
Zaopiekuj się Milusiem – daj mu szansę na szczęście, na które tak długo czeka.