Cześć! Jestem malutka Fifi i potrzebuję swojego człowieka do kochania.
Nie znoszę za dobrze pobytu w schronisku. Mimo, że nie przeszkadzają mi inne pieski nie czuję się dobrze w zamknięciu. Uwielbiam kiedy ktoś mnie stąd wyciąga na spacer. Mam wtedy szansę pokazać jaka jestem kochana i przytulaśna. Zawsze mi smutno kiedy ktoś przejdzie obok mojego kojca i nie zatrzyma się nawet na chwilę, żeby mnie pogłaskać. Bardzo domagam się uwagi człowieka ale jeszcze nikt mnie nie zauważył. Nie rozumiem czemu… przecież ciocie i wujkowie ze schroniska mówią, że jestem taka piękna i mam mięciutkie futerko, idealne do głaskania. Moje małe serduszko ma tyle miłości której nie mam komu przekazać. A moje małe ciałko tyle energii, której nie mogę zużyć podczas zabawy z człowiekiem.
Na razie jestem ostrożna przez to, że gwałtowne ruchy i głośne dźwięki bardzo mnie straszą. Nie umiem jeszcze spacerować ale z chęcią się nauczę. Potrzebuję kogoś kto mi pokażę, że świat nie jest taki zły i są też dobre osoby na świecie.
Mam około 3 latka i jestem małym/średnim pieskiem.